Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, ile poprawek nanosi korektor podczas sprawdzania jednej książki? Około stu? A może bliżej tysiąca? No to trzymaj się mocno, bo…
…dosłownie wczoraj zakończyliśmy korektę bardzo ciekawej powieści, w której w ciągu 296 godzin pracy nasza niezłomna korektorka poczyniła blisko 33 tysiące ingerencji:
Fakt: książka jest potężna, bo liczy ponad 900 stron komputeropisu. To nadal jednak daje średnio aż 36 zmian na każdej stronie, czyli przeciętnie 1,5 ingerencji w każdej linijce tekstu.
Czy to jednak źle świadczy o dziele lub autorze? Niekoniecznie. Dzieło jest bowiem bardzo wartościowe i zapewne już wkrótce będzie jednym z hitów sprzedażowych. Zaś średnia liczba poprawek (36 na stronę) nieznacznie tylko odbiega od naszej ogólnej średniej liczby ingerencji, jaką wyliczyliśmy na podstawie setek innych tekstów (32).
I nie, nie chodzi o to, że my, Polacy, aż tak źle stoimy z ortografią – wszak „sito dyktandowe”, przez jakie przepuszczano nas w szkole podstawowej i średniej, wbrew pozorom dość dobrze wykształciło w nas poprawność ortograficzną.
Kot pogrzebany jest zgoła gdzie indziej – najsłabszą stroną polskojęzycznych tekstów jest interpunkcja. To, w którym miejscu postawić przecinek, gdzie średnik (i co to w ogóle jest średnik), a w którym miejscu podzielić dłuższe zdanie na dwa krótsze – jest prawdziwym dylematem i udręką tysięcy piszących rodaków. Tej dolegliwości nader często towarzyszą zaburzenia fleksyjne i składniowe, nieco rzadziej leksykalne.
Sporo pojawia się również chochlików typograficznych: podwójne (albo i poczwórne) spacje czy niewłaściwe formatowanie fragmentów tekstu – na to również musi mieć oko osoba dokonująca korekty. W końcu za to jej płacą, prawda?;)
Maciej Dutko
Ps (z 4 października 2014): Niesamowita historia! Dziś zakończyliśmy pracę nad kolejną powieścią zupełnie innego autora. Niezwykłe jest to, że wyłapaliśmy w niej… 32751 miejsc do poprawy, a więc dokładnie tyle samo (co do jednego!), co w opisanym wyżej przypadku:
Tym razem jednak książka liczyła 284 stron, tym samym mamy nowy rekord: średnio aż 115 ingerencji na każdej stronie.