W codziennej komunikacji wystarczy niewiele słów, żeby przekazać komuś konkretną informację. Zgodnie z teorią Penguin English znajomość ponad 1000 wyrazów daje sposobność do nawiązania podstawowego kontaktu. Oznacza to, że w przeważającej większości nie używamy skomplikowanych wyrażeń (oczywiście zależy to od poziomu wykształcenia i oczytania) w celu opisania przeżywanego stanu. Minimalizm w doborze słów ułatwia komunikację i sprawia, że przekaz jest zrozumiały dla każdego rozmówcy.
Jednak zdarza się, że niektóre jednostki pragną poszerzać zakres słownictwa. Niewątpliwie jest to słuszna inicjatywa, gdyż język polski jest wdzięcznym obszarem do poszukiwań, również tych semantycznych. Używanie niepospolitych wyrażeń wzbogaca i poszerza horyzonty intelektualne, ale w tym działaniu należy zachować umiar. Trzeba posiadać wewnętrzne wyczucie w tym, aby mądrze i odpowiednio korzystać z potencjału rzadko używanych, nawet archaicznych słów. Chcąc pokazać lingwistyczną wyższość nad innymi, można nieświadomie zaliczyć językowe faux pas.
Przykładem może być sytuacja, której niedawno byłam świadkiem. Na pytanie kasjerki, czy wydrukować potwierdzenie zapłaty kartą, stojąca przede mną klientka odpowiedziała (po kilkunastosekundowej wewnętrznej walce, która forma jest poprawna): „To nie jest… rewelentne”.
Kurtyna.
Monika Morusiewicz – ukończyła zarządzanie kulturą i mediami na Uniwersytecie Jagiellońskim. Bardzo lubi słowa, a najbardziej ceni je wtedy, gdy pisze coś własnego. Jej marzeniem jest wydanie książki, którą na przemian pisze i poprawia.
Dodane komentarze (1)
Mam problem z przemożnym stosowaniem liczby pojedynczej, w zakresie wiedzy dotyczącej kredytów. Kredyt jest zazwyczaj stosowany w liczbie pojedynczej i to niezależnie od tego czy to jest rzeczywiście kredyt pojedynczy, pojedyncze odroczenie spłaty, jednorazowe pożyczenie pewnej kwoty na jakiś okres – czy też np. „kredyt konsumencki” lub jakiś inny „kredyt” spłacany ratalnie. Jestem zdania, że jeżeli kredyt jest spłacony jednokrotnie to rzeczywiście jest tu odpowiednia – liczba pojedyncza. Natomiast jeżeli „kredyt” spłacany jest wielokrotnie, np. ratalnie – to oznacza, że kolejno spłacane są kredyty pojedyncze tyle, że połączone w kompleks w którym po spłaceniu poprzedniego natychmiast rozpoczyna się, bezpośrednio, następny kredyt z kompleksu ratalnego. Jest to o tyle ważne, że inaczej oblicza się kredyt rzeczywiście pojedynczy a inaczej podchodzi się do obliczania „kredytu” kompleksowego.